Był wczesny
ranek, sklepikarze otwierali kramy i sklepy, kwiaciarki szły z pól ze świeżo
zebranymi kwiatami. Uliczkami biegło dwóch chłopaków równego wzrostu o coś się
kłócili i to ostro. Jeden jak i drugi byli poobijani i mieli lekkie siniaki.
Zmierzali w kierunku swojej Gildii, swojego domu i swoich przyjaciół- Fairy
Tail
- Wróciliśmy!- krzyknęli równocześnie wpadając do ogromnego
pomieszczenia. Od razu podniosły się krzyki, wiaty i powitania. Młodzi
mężczyźni szybko podbiegli do staruszka siedzącego na barze. I zaczęli mówić
wszystko na raz, obydwoje, a dziadek nic z tego nie rozumiejąc.
-ŁUP- zostali uderzeni w głowy przez młodą kobietę, piękna,
potężna, włosy koloru rubinu.- Uspokójcie się młotki po kolei- rzekła najsilniejsza
kobieta w Fairy Tail Tytania- Erza Scarlet- Gray zacznij- powiedziała do
czarnowłosego półnagiego chłopaka
- Wiec jesteśmy na miejscu, skontaktowaliśmy się ze
zleceniodawcą. Mieliśmy zlikwidować ogromnego wilka itd. Jesteśmy w tym lesie.
Wilk ogromny czarny, wściekłe czerwone oczy. Zaczęliśmy walczyć, było z nami
ciężko. Natsu go palił ja mroziłem, ale nic każdy atak się odbijał. Jedną łapą
przygwoździł mnie a drugą Natsu. Myśleliśmy, że koniec. A tu pojawiła się
postać w czarnej pelerynie.- powiedział jednym tchem chłopak
- Kosteczko lodu ubrania- rzekł różowo włosy chłopak
-AAAAAAAAAA, kiedy- i oddalił się od mistrza i kobiety w
poszukiwaniu swoich ubrań
- No i ta postać pokonała wilka, a on się zmniejszył.
Podeszło to coś do nas najpierw to tego striptizera i zasłoniło mu oczy a on
zasnął, potem wyjął coś z pod płaszcza i go polał. Krzyknąłem i spojrzał na
mnie, miał tak samo czerwone oczy jak ten wilk. Podszedł do mnie i polał mnie
też cieczą. I potem powiedział „Przekaż mistrzowi swej Gildii, aby nie wysyłał
takich dzieci na takie misje i że to się zbliża. I kazał pozdrowić Erze, Laxusa
i Mire. Zawsze będę nad wali czuwać wróżki” No i odszedł ode mnie i znikł z
wilkiem w ramionach. Cholera to był znów ten bendzwał, co nas uratował z tyle
razy. Mistrzu, kim on jest??- zapytał, Natsu. Ale mistrz, Erza, Mira i Laxus,
patrzyli na niego z nie dowierzaniem. Z łzami w oczach i wielką ulgą. Nie
potrafili nic powiedzieć. Nawet nie mogli, przecież to by zabiło postać w
czarnym płaszczu.
- Natsu na pewno nic więcej nie mówił. Żadnego więcej
zdania.- zapytała Mira
- No nie. Potem tylko zasnąłem a jak się obudziłem to
byliśmy już u zleceniodawcy, który nam dziękował. Ale pamiętam jego zapach. Na
pewno go znajdę i skopie dupę- rzekł napalony na walkę chłopak. Ale nikt go już
nie słuchał.
- Mistrzu ile to już lat minęło?? Czy nie powinien wrócić??-
pytała Mira
- To nie takie łatwe. Jak wam się wydaje?- rzekł Mistrz
- Dziadku jak nie przecież tak Rada zadecydowała- krzyknął
prawie Laxus
- Chyba, że o czymś nie wiemy?- rzekła podejrzliwie patrząc
na Mistrza Erza
- Nie może sam wrócić. Kara brzmiała tak „Śmierć albo
wygnanie na 10 lat. Wygnie z warunkiem, że twa gildia cię odszuka i z powrotem przyjmie,
lecz nie mogą być to ludzie, którzy cię znali i będą znać.” Więc sprawa
zamknięta.- odrzekł mistrz i odszedł do swego gabinetu ze spuszczoną głową.
- Co teraz?? Nie możemy go tak zostawić! Przecież tyle razy
nas ochronił!!!Cholera- krzyknęła Mira i uciekła na zaplecze.
- Mira!!! Szlak by to- powiedziała Erza i również poszła za
przyjaciółką. Ze rozdziawioną twarzą przyglądali się temu Natsu, Gray, Wendy,
Gajeel i Juvia. Czyli znali tę „Czarną Zjawę”.
- Laxus, o kim wy do cholery mówicie!!!- krzyknął Natsu- O
tym poje.banym napaleńcu, co zawsze wkracza do akcji!!! Ten który przerwał nam
misje!!! O tej chorej „Czarnej Zjawie”!!! Tym Cholernym DUP….- chłopak nie
dokończył na jego gardle znalazła się ręka która zaczęła go dusić, magia
zbierała się wokół Laxusa i Natsu. Wściekłość i złość wisiała w powietrzu,
reszta grupy zaczęła się cofać, pierwszy raz widzieli go tak wściekłego
- Nigdy więcej tak nie mów o niej.- wysyczał złowieszczo Laxus,
puścił chłopaka który upadł na tyłek, żółtowłosy wyszedł z gildii wściekły.
- O co chodzi z tą „Czarną Zjawą”!!!!!!!!!!!!!!- ryknął
Natsu. Ale nikt z gildii nie odpowiedział
~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~ ~~~ ~~~~~~~~ ~~~ ~~ ~~~~~~~ ~~~ ~~ ~~~~ ~~~ ~~~ ~~
Hejka.
Kurcze tak dużo was tu zagląda, że postanowiłam wrzucić nowy post...
Który miał się dopiero pojawić 7 maja.
Zdałam sobie sprawę że w prologu istnieje dużo błędów z góry za nie przepraszam, ale jak mnie wena ogarnia to palce nie nadążają i wychodzą głupoty. Więc wielkie SORKI ^.^
Niedługo, mam taką nadzieje w artach pojawią się nasi bohaterowie. Wspaniała osoba nad nimi pracuje i to ciężko. ( oczywiście to nie ja).
Mam nadzieje że rozdział się spodoba.
Miłego czytania ^.^
Ps. Nie bójcie się komentować. A mały komentarz mnie strasznie ucieszy ^.^
O o o o !
OdpowiedzUsuńZapowiada się nieźle ^^
Czarna Zjawa.. ja chcę ją poznać! Koniecznie!
Szybko! Natychmiast! xD
Pierwszy rozdział i taka akcja, bosko >.<
Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział ;D :*
Inspiracji Moja droga! I dziękuję za odwiedziny u mnie i komentarz ^^
Buziaaam ;*
to jest świetne !! już nie mogę się
OdpowiedzUsuńdoczekać dalszych rozdziałów >.<
a tak poza tym
to to jest nie fer!!
ja chce więcej XD
po prostu świetne na pewno bd czytać na bieżąco ^^
no no... rozpędzasz się moja droga :D
OdpowiedzUsuńHmmm, na razie jestem na pierwszym rozdziale i to co mnie rozsadza to: CZY TA ZJAWA TO ON CZY ONA? Ale ogólnie rozdział super. :)
OdpowiedzUsuń