czwartek, 2 maja 2013

Rozdział pierwszy ~ Czarna zjawa~

Królestwo Fiore, miasto Magnolia, rok 780, jedno z najpiękniejszych miast na świecie, gdzie ulice tętniły życiem i miłą atmosferą. Zapach kwiatów zasadzonych we wszystkich rabatach mieszał się za zapachem oceanu. Ludzi uśmiechali się do siebie i żyli w zgodzie.
            Był wczesny ranek, sklepikarze otwierali kramy i sklepy, kwiaciarki szły z pól ze świeżo zebranymi kwiatami. Uliczkami biegło dwóch chłopaków równego wzrostu o coś się kłócili i to ostro. Jeden jak i drugi byli poobijani i mieli lekkie siniaki. Zmierzali w kierunku swojej Gildii, swojego domu i swoich przyjaciół- Fairy Tail
- Wróciliśmy!- krzyknęli równocześnie wpadając do ogromnego pomieszczenia. Od razu podniosły się krzyki, wiaty i powitania. Młodzi mężczyźni szybko podbiegli do staruszka siedzącego na barze. I zaczęli mówić wszystko na raz, obydwoje, a dziadek nic z tego nie rozumiejąc.
-ŁUP- zostali uderzeni w głowy przez młodą kobietę, piękna, potężna, włosy koloru rubinu.- Uspokójcie się młotki po kolei- rzekła najsilniejsza kobieta w Fairy Tail Tytania- Erza Scarlet- Gray zacznij- powiedziała do czarnowłosego półnagiego chłopaka
- Wiec jesteśmy na miejscu, skontaktowaliśmy się ze zleceniodawcą. Mieliśmy zlikwidować ogromnego wilka itd. Jesteśmy w tym lesie. Wilk ogromny czarny, wściekłe czerwone oczy. Zaczęliśmy walczyć, było z nami ciężko. Natsu go palił ja mroziłem, ale nic każdy atak się odbijał. Jedną łapą przygwoździł mnie a drugą Natsu. Myśleliśmy, że koniec. A tu pojawiła się postać w czarnej pelerynie.- powiedział jednym tchem chłopak
- Kosteczko lodu ubrania- rzekł różowo włosy chłopak
-AAAAAAAAAA, kiedy- i oddalił się od mistrza i kobiety w poszukiwaniu swoich ubrań
- No i ta postać pokonała wilka, a on się zmniejszył. Podeszło to coś do nas najpierw to tego striptizera i zasłoniło mu oczy a on zasnął, potem wyjął coś z pod płaszcza i go polał. Krzyknąłem i spojrzał na mnie, miał tak samo czerwone oczy jak ten wilk. Podszedł do mnie i polał mnie też cieczą. I potem powiedział „Przekaż mistrzowi swej Gildii, aby nie wysyłał takich dzieci na takie misje i że to się zbliża. I kazał pozdrowić Erze, Laxusa i Mire. Zawsze będę nad wali czuwać wróżki” No i odszedł ode mnie i znikł z wilkiem w ramionach. Cholera to był znów ten bendzwał, co nas uratował z tyle razy. Mistrzu, kim on jest??- zapytał, Natsu. Ale mistrz, Erza, Mira i Laxus, patrzyli na niego z nie dowierzaniem. Z łzami w oczach i wielką ulgą. Nie potrafili nic powiedzieć. Nawet nie mogli, przecież to by zabiło postać w czarnym płaszczu.
- Natsu na pewno nic więcej nie mówił. Żadnego więcej zdania.- zapytała Mira
- No nie. Potem tylko zasnąłem a jak się obudziłem to byliśmy już u zleceniodawcy, który nam dziękował. Ale pamiętam jego zapach. Na pewno go znajdę i skopie dupę- rzekł napalony na walkę chłopak. Ale nikt go już nie słuchał.
- Mistrzu ile to już lat minęło?? Czy nie powinien wrócić??- pytała Mira
- To nie takie łatwe. Jak wam się wydaje?- rzekł Mistrz
- Dziadku jak nie przecież tak Rada zadecydowała- krzyknął prawie Laxus
- Chyba, że o czymś nie wiemy?- rzekła podejrzliwie patrząc na Mistrza Erza
- Nie może sam wrócić. Kara brzmiała tak „Śmierć albo wygnanie na 10 lat. Wygnie z warunkiem, że twa gildia cię odszuka i z powrotem przyjmie, lecz nie mogą być to ludzie, którzy cię znali i będą znać.” Więc sprawa zamknięta.- odrzekł mistrz i odszedł do swego gabinetu ze spuszczoną głową.
- Co teraz?? Nie możemy go tak zostawić! Przecież tyle razy nas ochronił!!!Cholera- krzyknęła Mira i uciekła na zaplecze.
- Mira!!! Szlak by to- powiedziała Erza i również poszła za przyjaciółką. Ze rozdziawioną twarzą przyglądali się temu Natsu, Gray, Wendy, Gajeel i Juvia. Czyli znali tę „Czarną Zjawę”.
- Laxus, o kim wy do cholery mówicie!!!- krzyknął Natsu- O tym poje.banym napaleńcu, co zawsze wkracza do akcji!!! Ten który przerwał nam misje!!! O tej chorej „Czarnej Zjawie”!!! Tym Cholernym DUP….- chłopak nie dokończył na jego gardle znalazła się ręka która zaczęła go dusić, magia zbierała się wokół Laxusa i Natsu. Wściekłość i złość wisiała w powietrzu, reszta grupy zaczęła się cofać, pierwszy raz widzieli go tak wściekłego
- Nigdy więcej tak nie mów o niej.- wysyczał złowieszczo Laxus, puścił chłopaka który upadł na tyłek, żółtowłosy wyszedł z gildii wściekły.
- O co chodzi z tą „Czarną Zjawą”!!!!!!!!!!!!!!- ryknął Natsu. Ale nikt z gildii nie odpowiedział

~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~ ~~~ ~~~~~~~~ ~~~  ~~  ~~~~~~~ ~~~ ~~ ~~~~ ~~~ ~~~ ~~

Hejka. 
Kurcze tak dużo was tu zagląda, że postanowiłam wrzucić nowy post...
Który miał się dopiero pojawić 7 maja.
Zdałam sobie sprawę że w prologu istnieje dużo błędów  z góry za nie przepraszam, ale jak mnie wena ogarnia to palce nie nadążają i wychodzą głupoty. Więc wielkie SORKI ^.^
Niedługo, mam taką nadzieje w artach pojawią się nasi bohaterowie. Wspaniała osoba nad nimi pracuje i to ciężko. ( oczywiście to nie ja). 
Mam nadzieje że rozdział się spodoba. 
Miłego czytania ^.^ 


Ps. Nie bójcie się komentować. A mały komentarz mnie strasznie ucieszy ^.^

4 komentarze:

  1. O o o o !
    Zapowiada się nieźle ^^
    Czarna Zjawa.. ja chcę ją poznać! Koniecznie!
    Szybko! Natychmiast! xD
    Pierwszy rozdział i taka akcja, bosko >.<
    Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział ;D :*

    Inspiracji Moja droga! I dziękuję za odwiedziny u mnie i komentarz ^^
    Buziaaam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest świetne !! już nie mogę się
    doczekać dalszych rozdziałów >.<
    a tak poza tym
    to to jest nie fer!!
    ja chce więcej XD
    po prostu świetne na pewno bd czytać na bieżąco ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. no no... rozpędzasz się moja droga :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm, na razie jestem na pierwszym rozdziale i to co mnie rozsadza to: CZY TA ZJAWA TO ON CZY ONA? Ale ogólnie rozdział super. :)

    OdpowiedzUsuń