wtorek, 14 maja 2013

Rozdział Dziesiąty ~ To twoja wina~


- Libra, Leo, Virgo atak- Krzyknęła trzymając trzy klucze w ręku.
- Ryk Ognistego Smoka- krzyknął i wystrzelił potężny wir ognia. W ostatnim momencie zdążyła odskoczyć. Natomiast Natsu został przygwożdżony do ziemi Magią Libry, następnie Virgo zaatakowała od dołu potężnym wirem wybiła z ziemi uderzając chłopaka w brzuch, a Leo Uderzeniem Regulusa. Natsu wylądował na ziemi. Wszyscy byli pod wrażeniem. Ale po chwili się podniósł.
- Tylko na tyle cię stać??- wyplunął krew pytając. „Pięść ognistego smoka” uderzył dziewczynę magią, nacierając na nią. Ona krzyżowała ręce w geście obronnym i obroniła się choć lekko przypalił jej skórę. Zareagowała natychmiast i wezwała Aries i Sagittariusa.
- Aries Atakuj, Sagittariusie strzelaj- krzyknęła Lucy, różowy duch wystrzelił ogromną ilością wełny w Smoczego zabójcę, co spowodowało spowolnienie jego ruchów i lekkie o spanie, natomiast Strzelec wystrzelił grad strzał na chłopaka. Który zdążył odskoczyć przed większością niebezpiecznych pocisków. Lecz niektóre go raniły i krew zaczęła cieknąć.
- Skrzydła ognistego Smoka!!!- młoda kobieta nie zdążyła uciec, wielka siła ognia spaliła lekko jej ubranie i rzuciła dobry kawałek, uderzając mocno o ziemie i turlając się po niej.
- HA! Wygrałem!- rzekł widząc leżąca dziewczynę.
- Nie bądź taki pewny- rzekła powoli wstając- Taurus, Scorpio zajmijcie go chwile!- krzyknęła a przed nią pojawiły się kolejne dwa Gwiezdne Duchy. I zaczęły atakować chłopaka nie dopuszczając go do dziewczyny która złożyła ręce jakby do modlitwy
- Zajrzyj w niebiosa, otwórz je na oścież...
Poprzez poświatę wszystkich gwiazd na nieboskłonie,
Pozwól im siebie poznać, poprzez mnie...
O Tetrabibliosie...
Jam ta, która gwiazdami włada...
Uwolnij swą postać, swą wrogą bramę.
Niech 88 znaków...
Zabłyśnie
URANOMETRIA
Pojawiło się niewyobrażalne światło i 88 planet, które w jednej chwili zaatakowało Smoczego zabójcę. Gdy uderzyło powaliło chłopaka. Po chwili pył po wybuchu opadł i to co zobaczyli przerosło ich oczekiwania. Natsu leżał na ziemi w wielkim kraterze.
- Ha.. ha .. ha- dyszała dziewczyna- nadal nie odzyskałam całej mocy po misjach. Cholera.- powiedziała i spojrzała na chłopaka, „Chyba przesadziłam”. Zamierzała odejść. Gdy poczuła że energia maga rośnie. Powoli podniósł się. I spojrzał z uśmiechem na twarzy na dziewczynę
- Słabo- rzekł, i zaatakował bez magii. Dziewczyna obroniła się unikając pięści, i zaatakowała nogą. Uniknął. Znów zaatakował ale tym razem z góry. Odparowała cios uderzając chłopka w brzucho. Ponownie natarł uderzając dziewczynę w twarz. Odleciała uderzając w ławkę stojącą nieopodal. Podniosła się natychmiast po czym uderzyła chłopaka w skroń, po którym upadł na jedno kolano, kopnęła go z całej siły w brzuch. Padł. Wściekły natarł na nią uderzając lewą pięścią w brzuch, okręcając się na jednej nodze a drugą uderzając w żebra. Padła. Nie chciała przegrać. Natarła i kopniakami uderzała  ciało chłopaka bez opamiętania. Odskoczyli od siebie
- Ryk Ognis…
- R…
- DOŚĆ !!- krzyknął i powstrzymał walkę Mistrz gildii- Dość na dziś! Wejdźcie do gildii.- wszyscy weszli do gildii będą pod wrażeniem walki. Lucy i Natsu człapali ledwo żywi za mistrzem. Usiadł na swym stałym miejscu. A przed nim stała dwójka poobijanych magów.
- Ona jest niesamowita!!
-Lucy- chan jesteś cudowna!!- krzyczała Levy
- I co zapałko słaby jesteś!!- krzyczał Gray
- Cisza. Skoro jesteście tacy silni i pałacie do siebie taką miłością i tak się lubicie. Od teraz będziecie drużyną
- CO??!!- krzyknęli obydwoje
- Mistrzu nie ma mowy na pewno nie będę z tym idiotą w drużynie. Życie mi jeszcze miłe!!- powiedziała zła Lucy
- A ja mam być z tą blondyną. Szybciej pozbędę się choroby lokomocyjnej!!!- krzyknął Natsu
- Dość. To moja ostateczna decyzja.- rzekł mistrz srogo śmiejąc się w duchu. Dwójka magów spojrzała na siebie nienawistnym wzrokiem mówiącym „To twoja wina”. Natomiast Mistrz śmiał się w duchu coraz mocniej „Teraz będzie ciekawie”
----------------------------------------------------------------------------------
Tak jak obiecałam jest nowa noteczka
I jak?? I co ?? Jak się wam podoba?
Ech jaki stres....
Pierwsza moja walka...
Błagam was o komentarze czy się podobało czy nie.
Bo umrę z niewiedzy:P
Pozdrowionka ^.^

4 komentarze:

  1. To było super!!! Natsu jest silny, lecz Lucy silniejsza, co nie? No tak. No to będę czekać na Niego. Prawdę mówiąc to bardzo podoba mi się cała ta postawa Ze XD
    Pozdrawiam i weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na pierwszą twoją walkę to strasznie mi się podobała. Jestem ciekawa kto by wygrał gdyby mistrz nie przerwał walki. Spodobało mi się zachowanie Natsu i Lucy.
    Shun: Oni się lubią i kochają tak jak i my.
    Aia: Nie prawda Shun-chan, jesteśmy zgraną parą.
    Shun: Tak jasne * full sarkazm *
    Aia: O czym to ja chciałam... ach tak... ciekawa jestem kiedy Lu-chan spotka się z Ze. No nic życzymy dużo weny.
    Shun: Pozdrawiamy...
    « Aiamee vel Aia & Shun Kazami. »

    OdpowiedzUsuń
  3. Posmutniałam po fakcie iż Lucy, tak jak w anime jest magiem gwiezdnej energii. Nie że się narzucam czy coś ale wolałabym żeby Lucy była silniejsza od Natsu i to owieleeee...
    Namachi: Tobie to się nic nie podoba -,-
    I kto to mówi? --,--
    ~Vita Blake i Namachi Night

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz... bardzo mi sie podobają te twoje opowiadania. ale... jest jedno ale: pisałaś w jednym rozdziale o nawiedzonym zamku. prawda? to czemu nie dokończyłaś? i nie pasuje mi to, że Natsu walczy z Lucy a nie np. z Erzą. z jednej strony jest to MEEEGA zdziwienie! Lucy taaaka silna ^^ Suuupeeeeer!!!!

    OdpowiedzUsuń