sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział Trzydziesty Trzeci ~ Podróż Erzy, ~ ( +18)

- Hej Szefie ta nowa nadal się nie obudziła- wypowiedział się głos za drzwi
- Niedługo się obudzi- odrzekł męski głos
"ERZA OBUDŹ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!"
- He Lucy??- rzekła cicho Erza leżąca na kanapie- Gdzie ja jestem?
"Erza słuchaj mnie uważnie. Jesteś w Tokio, jest wiek XXI. Tokio to duże miasto w Japonii. Słyszysz mnie bo podzieliłam swoją moc pomiędzy was. Musisz uważać na tych ludzi co ich spotkasz. Nie wiem co będą chcieli ci zrobić. Twoja magia może tu nie działaś. Rozumiesz"
- I co teraz? A jest tu gdzieś twoja gwiazda? A gdzie reszta?
"Reszta też zbiera gwiazdy w innych światach. Pamiętaj tu nasza magia nie działa. Nie wiem co będziesz musiała robić więc uważaj. Na tym świecie wielu ludzi jest złych. Nawet Zeref przy nich był dobry i miły. Nie mogę być z tobą cały czas. Są tu gdzieś gwiazdy, szukaj ich. Muszę lecieć na razie"
- Lucy! Hej! Lucy!
- O wstał nasz kwiatuszek- powiedział wchodzący do pokoju mężczyzna.

- Kim jesteś?- zapytała siadając na kanapie młoda kobieta
- Nazywam się Ironii, jestem właścicielem tego budynku i tego lokalu, a ty kwiatuszku kim jesteś?- zapytał słodkim głosem
- Nazywam się Erza, jakiego lokalu jesteś właścicielem?
- Nie mów że nie wiesz, specjalnie zostałaś przeze mnie kupiona. My pomagamy panom się rozluźnić po pracy. Rozumiesz mnie Erzo.
- Ja już pójdę- powiedziała
- Nie rozumiesz mnie Erzo, nie możesz nigdzie iść. Ta obroża na twej szyi nie wypuści cię z tego budynku.- rzekł patrząc na młodą kobietę lekko przymrożonymi oczami
- CO?! Ja muszę stąd wyjść. Ja mam coś do zrobienia- rzekła wiedząc że magia nie zadziała, nic nie mogła zrobić, znów była więźniem, zależnym od kogoś, nie miała własnej wartości.
- Będziesz mogła stad wyjść jak te trzy gwiazdki na twej szyi będą świecić się na złoto, żadnej się to nie udało. A w ogóle interesująca technologia.
- Gwiazdki?- szepnęła i podeszła do lustra na jej szyi zawieszona była czarna obroża z trzema gwiazdkami, czuła od nich jakaś moc, czyżby to było aż tak łatwe.- Co mam zrobić by były złote?
- Musisz zarobić dla mnie dużo pieniędzy.
- Jak?- zaczynała być już zła.
- Rozmawiając z facetami i żeby oni płacili jak najwięcej w naszym barze, najwięcej zamawiali.
- Rozumiem. Podejmę się tej pracy.- rzekła, przecież już kiedyś pracowała jako kelnerka. Wskazał jej drzwi. Wyszedł razem z nią i zaprowadził do jednego z pokoi. Tam znajdowała się masa dziewczyn. Podszedł do jednej i zaczął mówić jej coś na ucho. Po chwili wyszedł a do niej podeszła ta dziewczyna
- Witka, Jestem Inoue, a ty Erza, prawda witamy na pokładzie, o widzę że masz nałożoną już obroże. Choć ubiorę cię i idziemy pracować. Wiesz na czym nasza praca polega
- Witaj, tak wiem mamy podawać jedzenie i pozwolić się zrelaksować klientom- rzekła Erza patrząc na wyzywający strój nowej koleżanki
- No nie do końca, ale podstawy znasz- rzekła dziewczyna przeglądając wieszaki- Oooo mam idź się przebrać, dziś pracujemy razem. Będę na ciebie czekać.- Erza wzięła ubranie i poszła za jeden z parawanów, szybko się przebrała i wyszła na korytarz, na którym czekała na nią Inoue. Szybko przeszły do głównego pomieszczenia, które było w kolorach czerwieni i czerni, ogromne kanapy
Dziewczyny usiadły na jednej z nich, po chwili obok nich pojawili się dwaj mężczyźni dość starzy.
- Czy panienki są wolne?- zapytał jeden z nich
- Oczywiście, zapraszamy panów, lecz muszę ostrzec że koleżanka dziś pierwszy dzień w pracy- rzekła Inoue słodko się uśmiechając
- Zapraszamy- rzekła lekko speszona Erza
-Ah więc jak koleżanki się nazywają?- zapytał drugi, kładąc rękę na nodze Erzy, na co ona lekko się wzdrygnęła, ale czytała już o zasadach w przebieralni.
-Eeerza
-Erza-chan, jak ty słodko wyglądasz
- Naprawdę?-rzekła kobieta patrząc na swój strój,
- Oczywiście, a te tu oo - rzekł lekko muskając piersi młodej kobiety- są wręcz wspaniałe, już dawno takich nie widziałem chyba nie pochodzisz z Japonii
- Ja... nie... pochodzę... z Japonii- rzekła jeszcze bardziej się rumieniąc
- Kyo nie widzisz pić się chce panience, na co masz ochotę słodziutka Inoeu?
- Ehhh na Szampana XXX, jest najlepszy
- A ty słodka Erzo?- zapytał Kyo
- Jaaa również, i zjadła bym ciasto truskawkowe.- rzekła cichym głosem
- Ooochh ciasto, też lubimy truskawki, ale w czekoladzie gorącej, Kelner- zaczął mężczyzna zamawiać. Po godzinne towarzystwo było już nieźle pijane, Erza ze względu na upokorzenie dość dużo piła i coraz bardziej wyzywająco się zachowywała, dotykała starego pryka, przytulała się do niego, masowała palcami jego uda. Aż wreszcie czas panów się skończył i musieli sie pożegnać. Dziewczyny poszły natomiast się przebrać.
- Hej masz pierwszą gwiazdkę. I nie wiedziałam że jesteś taka dobra musiałaś już wcześniej pracować w tej branży- rzekła Inoue
- Hik, Hik, Hik, mam gwiazdkę. Hik Hik Hik, nie nie pracowałam, Hik Hik HIk- czkała i mówiła pijana Erza.
-Zawołam naszego medyka poda ci coś na to że jesteś pijana i będziesz mogła wrócić do pracy ok- rzekła wychodząca Inoue, na co Erza tylko pokracznie kiwnęła głową i wstając z krzesła przewróciła je. Poszła się przebrać w kolejny strój, jeszcze bardziej skąpy niż poprzedni

- Hej Erza jesteśmy!- krzyknęła wchodząca dziewczyna a za nią jakiś młody facet, Erza wyjrzała za parawanów
- heee, Inoue to nasz kolejny klient, jaki słodki, choć Erza ci poprawi humor- rzekła wyciągając ręce
- Zostaw jej trochę tego upojenia, będę miała więcej klientów- rzekła Inoue do mężczyzny na co ten nic nie odpowiedział, lecz szybko wbił się igłą w ciało młodej magini i podał narkotyk uśmierzający działanie alkoholu, po chwili już była sobą. I znów wychodziły Zabawiać klientów. Kiedy tak szły przez bar, wiele oczu mężczyzn odwracało się od swoich partnerek i patrzyło na ponętne ciało Erzy. Po chwili pojawiło się dwóch młodych mężczyzn z jakieś firmy komputerowej i zaczęło zabawiać się z dziewczynami
- Panie, a może jeszcze trochę kawioru- rzekła Erza podtykając danie na łyżeczce, na co mężczyzna otworzył szeroko buzie, niechcący czy też chcący ręka kobiety zadrżała i posiłek, wpadł między jej piersi
- Ojejci- szepnęła- Musisz wsiąść za to odpowiedzialność- rzekła wypinając wyzywająco piersi w stronę mężczyzny, który przyciągnął do siebie kobietę i łapczywie przywarł do jej ogromnych piersi, szukając zaginionych jajeczek ryb. Już dawno się ich pozbył, lecz nadal całował górne części ciała kobiety, na co ona tylko leciutko wzdychała. 
- SZAMPAN DLA WSZYSTKICH!- krzyknął młody szef odrywając się od Erzy, chcąc ponownie zacząć ją zawołać rozległ się dzwonek kończący ich czas z dziewczynami. Po chwili znów były w przebieralni i ponownie Erza miała upojenie alkoholowe. Nagle do przebieralni wpadł szef i zauważył że dwie gwiazdki na szyi dziewczyny są już złote a ona sama zarobiła w ciągu 5 godzin pracy więcej niż cały klub w miesiąc. Nagle dostał telefon i kazał się jej ubrać w naprawdę kompromitujący strój. I zaprowadził ją do jednego z pokoi znajdujących się na górze. Podszedł do niej znów ten dziwny lekarz, wstrzyknął coś do ciała dziewczyny. Czuła że jej zmysły ogarnia mgła, jej oczy nic nie widzą, każdy odgłos stawał się taki daleki. Kazali jej się usiąść na łóżku w tym strasznym stroju. Po chwili wyszli a ona siedziała. Do pokoju wszedł młody biznesmen. Spojrzał na nią
- No cóż za piękność

- Jak masz na imię?
- Erza, Panie
- Erzo czy jest coś co byś chciała zjeść lub zamówić za nim zaczniemy?
- Tak Panie, proszę o Szampana XXX, i truskawki w gorącej czekoladzie, dodatkowo najlepsza bitą śmietanę.
- Oczywiście. A ty nie masz nic powiedzenia na mój temat nawet na to jak wyglądam.
- Wyglądasz jak mój ukochany i narzeczony- odpowiedziała
- Ehhh musieli ci coś podać, dzięki bogu że Lucy mnie poinformowała co mam zrobić.- do pokoju wszedł, mężczyzna z tacą na której był najdroższy szampan, truskawki w najdroższej i najlepszej czekoladzie i najdroższa bita śmietana. Jellal od razu zapłacił, gdy mężczyzna włożył pieniądze do kasy gwiazda na obroży Erzy zalśniła. Jellal szybko podszedł do dziewczyny i mocno ją pocałował w usta. I wyszeptał te same słowa co Grey, przed nimi pojawiły się trzy gwiazdy które wleciały w znak Erzy, a oni natychmiast zniknęli z tego świata. Tam gdzie Erza musiała wrócić do siebie po dziwnych narkotykach, tam gdzie musiała wszystko wytłumaczyć Jellalo'wi, i modlić się o przebaczenie.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Ha ha ha ha ha
ale was zrobiłam :P
Hi hi hi hi hi hi
nie no nie wierze
Ale mniejsza o większość.
Rozdział dedykuję Nakastu który obecnie przebywa u DarkHappy-chan
 Pozdrowionka ^.^

7 komentarzy:

  1. Nakatsu i ja świetnie się bawimy,prawda?
    Nakatsu: Oczywiście
    Byliśmy już na zakupach.Kupiliśmy duuużo rzeczy.Dzisiaj planujemy jeszcze iść do wesołego miasteczka. ^ ^
    Nakatsu: Yhy.Czas spędzamy miło i sympatycznie ^ ^
    I nie robimy nic co by wykraczało poza wasz kontrakt ^ ^.Wróci nienaruszony,może...
    Nakatsu:Mieliśmy komentować rozdział Szefowej,DarkHappy-sama!
    Masz racje.Rozdział cudoooowny ^ ^. Chociaż myślałam że będzie tam coś innego.
    Itai:Zboczeniec...
    Się odezwała! Zazdrosna o Naka-chan jest!
    Itai:N-nie prawda >///< (wybiega)
    Nakatsu:To było nie miłe.
    Reasumując,rozdział zarąbisty i czekam na więcej ^ ^
    DarkHappy&Nakatsu: Wene ślemy ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  2. Erza w takim miejscu pod działaniem alkoholu i narkotyków... KOCHAM!!! Ale powiedz ci szczerze, że jak zobaczyłam nagłówek +18 to wyobrażałam sobie coś innego...
    Kuro: To, że ktoś ją zgwałci?!
    Może...
    Kuro: Ty jesteś zboczona i chora!!!
    No wiesz! Ranisz mnie! *wybucha płaczem*
    Abisu: *przytula ją* Cichutko... Już jest dobrze... A teraz wstawaj! Ktoś musi napisać ten komentarz, do cholery!
    Hai... YoYo-chan! Rozdział boski! I jeszcze ten Jellal na końcu... Cud, mód i maliny^^ Czekam na więcej^^ Ślę wenę, czekoladę i co tam jeszcze sobie wymarzysz^^

    P.S DarkHappy czy Hikaru nie jest o ciebie zazdrosny? *porusza w znaczący sposób brwiami*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. >///< C-co t-ty mówisz!? Łączą nas relacje czysto zawodowe! J-jak możesz?
      Nakatsu:Nic z tego nie rozumiem..ale nic.Ja lece się pakować bo jutro wracam do Szefowej.
      A tak.Pomogę ci zaraz.
      Nakatsu:No nie wiem.Będziesz się chyba musiała rozmówić ze swoim chłopakiem.
      T-to nie jest m-mój chłopak!! Vivianna zatłukę cie!!

      Usuń
    2. Też cię kocham słońce^^
      Kuro: Zazdrośnica...
      O co?
      Kuro: Przyznaj się! Też chciałabyś spędzić choć jeden dzień z Nakatsu!
      *rumieni się* Nie mam pojęcia o czym mówisz...

      Usuń
  3. Hahahaha, niezła praca dla Erzy, od razu rozdział poprawił mi humor.
    Jak ona się wytłumaczy Jellalo'wi! Weny życzę
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń