Hejka wszystkim tu Nakatsu.
Piszę tu notkę ze względu na to że
1. Dnia dzisiejszego czyli 21-10-2013, o godzinie 15:00 z wycięczenia, przepracowania i z pozbawienia mocy weny zmarła Yoruichi Yo.
2. Nie przejmujcie się tak naprawdę nie zmarła po prostu utraciła wenę.
3. Blog zostaje zawieszony do odwołania, na razie nie będą się ukazywać na nim żadne rozdziały.
Tak osobiście mogę napisać że bardzo mi przykro z tego powodu. W sumie Yoruichi- sama załamała się z powodu braku jakiegokolwiek poparcia do ostatniego rozdziału, jej znajomi ostro ją skrytykowali że ten ostatni rozdział jej do dupy. Stało się to w niedzielę, cóż od tego czasu ciężko było mi ją wysłać do pracy wyglądała jak zbity piec. Obecnie poleciła mi zajmowanie się blogiem i zezwoliła mi na kierowanie bogiem. Bo jak to ona określiła "Moje życie straciło sens, światło, nigdy więcej nie napiszę nic dla nikogo a ty bardziej dla siebie."
No i tak wyszło że nie będą sie pojawiać na razie żadne notki.
W sumie jej znajomi strasznie ją skrytykowali.
Więc pozdrawiam wszystkich czytelników i trzymajcie się
Nakatsu
Co?! YoYo-chan! Nie zostawiaj mnie! *wybucha płaczem*
OdpowiedzUsuńKuro: Weź się ogarnij!
Ale... YoYo ma depresję! Przepraszam cię YoYo-chan! Przysięgam, że się poprawię tylko mnie nie zostawiaj!
Kuro: Mówisz tak jakbyście były małżeństwem ><
Ona moją córką jest! Tak jak każdy! Ale... Dlaczego?! *pada na ziemię, kuli się i płacze jak małe dziecko*
Kuro: *wzdycha* No nic. YoYo-chan rozumiem twoją decyzję. Pozostało nam już tylko czekać na twój wielki powrót ^ ^
YOYO-CHAN!!!!!!!! T^T
WTF?! Co to ma kurde być?! Ogarnij się dziewczyno! Twój blog Cię potrzebuje, świat Cię potrzebuje, JA Cię potrzebuję, a poza tym Lucy- chan zawraca mi dupe że nie ma już co czytać.
OdpowiedzUsuńLucy: Moja wina, że lubię czytać o mojej wspaniałości? Cały ten czas byłam kotem normalnie like a boss. Więc... Masz coś do mnie no masz?!
- Nie zupełnie nic. *wzdycha* plis weź się w garść YoYo-chan ja tak dłużej nie wytrzymam.
Lucy: (zajada sie kabanosami) no ja też nie.
-Lucy- chan nie mówi się z pełnymi ustami (jakby to powiedzieć? załamka?depresja?)
Lucy: Zamknij się! Jesteś strasznie wkurzająca!
-*szepcze* I kto to mówi.
Lucy: Co tam mówisz?
-yyyy...YoYo-chan wróć do nas! T^T
Cana:Ci twoi znajomi to chyba jacys debile rozdzial byl swietny pewnoe sami lepszego noe napisza perzekasz im odemnie ze jak im sie nie podoba to laski bez ja czytam i kocham twojego bloga.
OdpowiedzUsuńLusia:Jak zwykle bezposrednia ale ma racje. YoYo wracaj i dodawaj rozdzialy bo ja tu z Cana i Laxusem z nudow oszalejemy.
Pozdrowka i weny Lusia Cana i Laxus