We snie spiacego Natsu
- Nie! Nie! Nie odchodz ode ,mnie
- Natsu musze, wrocic tam skad pochodze do mojej prawdziwej postaci
- Nie mialas byc taka jak dawnej
- Bede taka jak powinnam byc
- Nie masz byc ze mna
- Nie moge to nie powinno sie zdarzyc
- Jak nie, czy cos stoi miedzy nami
- Zegnaj Natsu Zapomnisz o mnie
- Nieeeeeeeeee!!!!!!
Ha ha ha ha ha Znow ten Cholerny sen. Kim jest Ta kobieta- rzekl wyczerpany Natsu, i ponownie sie polozyl.
Rano obudzil go niesamowity harmider, jezeli za rano mozna uznac godzine 15.
- Natsu wstawaj- rzekl wsiekly Ignell i natychmiastowo zrzucil go z lozka
- Co sie dzieje!- krzyknal zrywajac sie na rowne nogi
- wstawj musisz sie przygotowac jest 15, o 17 zaczyna sie bal
- ojczulku musze?
- Musisz jestes moim synem- odrzekl i natychamiast pojawily sie dwie smocze pokojowki, zaciagajac chlopaka do wanny, wyszorowaly go ubraly w jak to on nazwal " Ubranie smierci"
Okolo 17 zszedl do glownego holu gdzie czekali na niego jego przyjaciele, rownie pieknie ubrani jak on, czekali wspolnie pomiedzy smokami ktore byly w ludzkiej postaci i z wielka ciekawoscia przygladali sie ludziom, ktorych unikali jak i zarowno ludzie unikali ich.
Ciche szepty ukradkowe spojrzenia skierowane i strone naszych bohaterow dawaly sie im we wznaki
- Raczej nie jestesmy tu mile widziani- rzekla rzeptem Erza
- Raczej nie- wrknal gajell
- Pamietajcie ze my jak i oni rozpoczynali wojny miedzy soba, ich sila jest jak cale swiaty, w porownaniu do naszej- rzekla Levy
- Racja musimy poczekac na ogloszenie nas przez samego Cesarza moze wtedy wszystko sie zmieni- rzekl Nakatsu
Po chwili rozbrzmialy traby oznajmiajace mozliwosc wejscia na sale obok nich natychmiat pojawil sie Igeneell, Metalicana i Grandline, kazda z osob byla wywolywana i przechodzila przez wielkie drzwi do przeogromnej sali balowej. Na samym koncu wzywane zostaly smoki rady.
- Wielki Ksiaze Ognia Ignell Draganell i jego syn Natsu Dragenell
-chodz teraz my- rzekl cicho do natsu jego ojciec.
Powoli weszli do sali wiekszosc smokow klonila sie nisko i z szacunekiem podeszli niedaleko podwyszenia na ktorym staly 4 zlote trony.
- Krol Morz i Oceanow, wszelakiej Wody na swiecie Sereburiti- powoli i ze spokojem wszedl mezczyzna zajal jedno z krzesel na podwyzeszeniu
- Krolowa i Wielka Pani Podziemia i Smierci Yoruichi-
Czarno- czerwona suknia z gorsetem opinala dokladnie jej cale cialo, kazdy ze starych czy tez mlodych smokow z pozadaniem wodzil wzrokiem za wielka Krolowa. Po chwili zabrzmialy ponownie traby
- Wielki i Jedyny Cesarz Smokow, Wladca Gwiazd i Gwaizdozbirowow AKIRA!!!!!- powolnym i dumny krokiem do sali wkroczyl sam cesarz, kazdy ze zebranych smokow klonil sie nisko prawie padajac na ziemie. Ustal na podwyzszeniu nie siadajac, ponownie zabrzamil sygnal a w drzwiach pojawila sie najpieniejsza i nawjsapnialasza osoba jaka widzial Natsu nie potrafil oderwac wzroku, jego serce znow zwiekszylo predkosc.
- Wielka i Jedyna Corka Cesarza Smokow, Wladczyni Gwiazd i Gwiazdozrbiorow, Magini Gwiezdnych Kluczy Lucy.
- Witajcie moi starzy drodzy przyjaciele oraz witajcie moi mlodzi przyjaciele. Przybylisie tutaj na wielkie swieto w mej rodzinie. Moja kochana corka dzis obchodzi 21 urodziny. Chcialbym przywitac rowniez niespotkanych dodat o wielu wielkow naszych drogi przyjaciol Ludzi- sa oni czlonkami gildi Fairy Tail wielkie brawa. Tak tak, od dzis czeka was wielka walka, ale to pozniej dzis bawmy sie, jedzmy i pijmy, Impreze czas zaczac
kazda osoba na sali rozluzinila sie troche. Po kilku glebszych wiekszosc smokow zarowno starych jak i mlodych zaeczla podchodzic do ludzi jak i rowniez do lucy proszac ja o mozliwosc tanca. Dziweczyna dziekowala, lecz odmawiala z pienknym usmiechem. Na co ciotka stwierdzila
- Lucy powinnas kogos wybrac wiesz jaka jest tradycja
- Wiem ciotuniu, ale wiedz ze nie chce aby tradycja zapomiana przez bogow krolowala w mym krolestwie zgodzilam sie na to na nowych zasadach, a teraz wybacz ide na taras.- odrzekla zmeczona lucy. Wyszla szybko na tarsach tak aby nikt nie zauwazyl jej znikniecia, lecz jedna osoba powedrowala za nia.
Pochwili znalazla sie w swojej ulubionej alltance tam gdzie wszedzie rosly kwiaty magnoli. usiadla i gleboko wstchnela
- Ciebie tez meczy ta farsa?- uslyszala ukochany glos
- Taaaa nie jestem przyzwyczajona do czegos takiego- postanowila ze nie moze go unikac
- Czy wielka i wspaniala corka cesarza smokow
- nawet nie zaczynaj z tym tytulem usiadz- odrzekla
- Czemu taka silna osoba jak ty siedzi zamknieta w tym zamku?- zpaytal natsu przysiadajac sie
- Nadopiekunczy ojciec- odrzekla
- Fajnie moj natomats mnie zostawil- odrzekl chlopak
- Ja tez nie do konca od zawsze tu zyje, ale czasy sie zmieniaja, mialam obowiazki do spelnienia wobec krwi- odrzekla patrzac mu w oczy, popelnila najwiekszy blad jaki mogla, w obecnej chwili czas sie dla nich zatrzymal, nad rozgwiezdzonym niebem przy pelni ksiezyca, wsrod zapachu magnoli czas dla nich sie zatrzymal. Delikatnie i spokojnie Natsu przysunal sie do niej, Delikatnie i spokojnie Lucy przysunela sie do niego. Z drzeniem reki, z wielka niepewnoscia powoli przysunal reke do jej policzka i leciutko poglaskal, Jej skora byla delikatna i jedrna, Powoli i delikatnie glaskla jej policzek palcami, na co ona przymknela lekko oczy i usmiechnela sie. Spokojnie przysunal swoja twarz do jej twarzy, rowniez lekko przymknal oczy i pocalowal. Opanowala ich fala goraca, uczucie w ktore w nich przeplynelo bylo niesamoiwte tak jak by szybowali na niebie wsrod gwiazd, calkowicie nadzy. Czuli siebie kazda komorka ciala, kazdym nerwem. Ta chwila mogla by trwac wiecznie.
- CO TU SIE WYPRAWIA????!!!!!!!- krzyknal rozwscieczony Akira
- Wasza Cesarska,,,- zaczal natsu caly czerwony
- Nie bulwersuj sie ojcze.- rzekla cichym glosem Lucy, az ciarki przeszly po plecach- Chciales bym postepowala chociaz raz wedlug tradycji i postapilam
-ALE ON????!!!!!
- Tak on
- Ale co ja?- zapytal Natsu
- Moja corka wybrala sie w tym momencie na jednego z uczestnikow Wielkiego Turnieju gdzie glowna Nagroda jest ONA- rzekl Akira
- COOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO?????????????????!!!!!!
??????????????????????????????????????????????????????????????????????????
Zadawaliscie wiele pytan kiedy kolejny rodzial, byliscie na mnie zli, wscielki i zabijalicie na tysiac sposobow
Coz nadal mieszkam w Wielkiej BRYTANI
pracuje i nie mam weny tym bardziej jak tu prawie ciagle pada,
Ale jest mam nadzieje ze sie spodoba
aha przpraszam za bledy, ale klawiaturka angielska plus spedzanie z anglikami wieszkosc czasu powoduje zanik literek tylko polskich.
Pozdrowionka ^.^
Genialny rozdział. Szkoda, że były błędy, no ale cóż. XD
OdpowiedzUsuńSuper!!! JA CHCE ŻEBY NATSU PAMIĘTAŁ! ŻEBY WSZYSCY PAMIĘTALI!!! BĘDĘ PŁAKAĆ!
;_;
Genialny rozdziaał, (jak już mówiłam)
PISZ SZYBCIUTKO ( A może Cię nie zamorduje)
Pozdrawiam i życzę weny. :3
Jest. W końcu. Super rozdział, mam nadzieję że kolejny szybko się pojawi. Już nie mogę się doczekać turnieju i spraw pomiędzy Lucy a Natsu.
OdpowiedzUsuńWeeeeny !!!
Genialny rozdział *-*
OdpowiedzUsuńChcę, żeby Natsu sobie przypomniał o Lucy i mam nadzieję, że szybko to nadejdzie :D
Nie mogę się doczekać tego turnieju :3
Przesyłam dużo weny, czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ^-^