sobota, 4 kwietnia 2015

Rozdzial Czterdzisty Piaty ¬ Rozpoczecie walki¬

Z samego rana po drzwiami mlodych pojedynczych smokow pojawili sie straznicy wreczajac niespodziewany list od ksiezniczki i krola. Niektorzy z nich byli szczesliwi a inni natomiast przerazeni. Po obiedzie wszyscy goscie ponownie zebrali sie w wielkiej balowej sali. Na srodku siedzieli Cesarzowie smokow, Z siedzenia podniosla sie Lucy i przemowila
- Moi drodzy goscie, przyjaciele, rodzino, wedlug naszego prawa nadszedl ten czas w ktorym powinnam wybrac swego obronce, Choc moj kochany ojciec sam tego nie starozytnego prawa nie przestrzeg, ja musze. Wybralam 8 z was abyscie walczyli o wieczna chwale i slawe oraz o mozliwosc stania u mego boku. Oraz to ja przygotowalam konkurencje w ktorych pokazecie na co was stac. Bedzie to walka na smerci i zycie. Ci ktorzy otrzymali listy niech wystapia na srodek.- usiadla ponownie i czekala, pierwszy wyszedl Natsu, a za nim kolejne osoby. W sumie 8 mezczyzn.
-Przedstwcie sie- rzekla Lucy
- Nastu Dragenell, Smoczy Zabojca, Syn Smoka Ignella, Czlowiek- na sali slychac bylo ciche glosy " czlowiek", "Smoczy zapojca"
- Kuro Black. Smok pochodzacy z podziemi, protegowany Krolowej Yoruichi- odpowiedzial chlopak
-Mizu Sakana, smok pochodzacy z Kraju Wod protegowany Krola oceanow- rzekl chloapak ze szrama
- Iwa Jimen, smok ziemi
- Iki Arashi smok powietrza- odrzekl maly chlopiec
-Kinzoku bez nazwiska, Smok metalu
- Jōgi Yami, smok mroku
-Raito Shadō, smok swiatla, protegowany ceaszarza smokow- rzekl ostatni z uczestnikow
- Dziekuje wam ze sie przedstawiliscie, dziekuje rowniez ze wezmiecie udzial w walce na smierc i zycie. Jestescie wspanialymi mlodymi mezczyznami. A oto reguly naszego konkursu.
1. Kazdy z uczestnikow przysiega ze podczas brania udzialu w turnieju poza wyznaczonymi terminami walk i zmagan nie zaatakuje swoich przeciwnikow. Zlamanie zakazu powoduje dyskwalfikacja.
2. kazdy z uczestnikow przysiega byc takim jakim powinnien byc smok.
3. Walki nie zostaja rozstrzygniete dopoki Ja corka cesarza smokow o tym nie zdecytuje.
4. Zwyciesca moze byc tylko jeden.
- Widzicice zasady sa proste, Jezeli je zlamiecie czeka was dyskwalfikacja nie tylko z turnieju ale tez z waszego zycia- powiedziala Lucy.- Aha walki czy tez konkurencje rozpoczna sie w niewiadomym dniu i godzine. musicie byc zawsze gotowi. Dziekuje koniec na dzis- rzekla Lucy i usiadla. Wszyscy byli zdziwieni zasadami jak i rowniez tym ze nikt nie wiedzial kiedy beda konkurencje. powoli zaczeli sie rozchodzic
- A zapomnialam bym- rzekla Lucy- Pierwsza konkurecnja rozpocznie sie teraz, a jej zadaniem jest znalesc najwiekszy moj skarb. -odrzekla i zaczela wychodzic z piedestalu. 8 smokow stala i nie wiedziala od czego zaczac jaki skarb zadnej podpowiedzi.
- Przepraszam Jasnie wielmozna Ksiezniczko- odezwal sie Natsu
- Taaaakkk- odwrocila sie i spojrzala na chlopaka
- Czy mogla bys udzielic nam podpowiedzi co moze byc twoim najwiekszym skarbem?
- Hymmm w sumie masz racje. Zlota klatka, zloty ptaszek, fruwac dzis nie moze. lecz pamieta o wolnosci w ktorej zyc nie moze. Dzis wspomina piekne czasy, i wolnosci zycie. Juz z wolnosci nic mu nie zostalo, tylko jedno wielkie chwile, zachowane w pamieci. Jak to bywa z pamietaniem, zapominac latwo, wiec spisane slowa wszystkie dzis sa w kalenadrzu. to tyle co moge wam powiedziec- odrzekla i wyszla z wielkiej sali
-No fajnie zagadka nie jestem najlepszy w te klocki- rzekl smok ziemi
- To dobrze ze ja jestem. A teraz przepraszam was ide wygrac ta konkurencje- odrzekl smok wody
- Zarozumialec- odpowiedzial smok swiatla- a co wy na to zeby polaczyc sie w grupe i razem poszukac?
- Sam sobie sie lacz- rzekl smok mroku- ja ide. Natsu przygladal sie calej scenie, co za dziwne stworzenia myslal, nie chcial miec z nimi na razie nic wspolnego, Kazdy z nich chcial zabic drugiego az dalo sie wyczuc mordercze zamiary. ale nie warto bylo sie na tym zastanawiac czas bylo zaczac szukac skarbu. " Ta zagadka byla za latwa i tym bardziej ze na sam koniec podala odpowiedz, zlota klatka to na pewno zamek i nadopiekunczy tatus, W jakis sposob musiala spisac slowa, ale przewaznie robi sie to tak ze zachowuje sie zdjecia wspomnien wraz z zapiskami. Na pewno nie bedzie ich w bibiotece, tam kazdy moze wejsc. Gdzies gdzie moze byc sama z wlasnymi myslami i nikt nie bedzie jej przeszkadzal. Ale smoki sa madrzejze znaja inna magie niz my."
- AAAAAAAAAAAAa mozg mi sie spali- krzyknal znajdujac sie w altance w ktorej pocalowal ksiezniczke, usiadl i zaczal rozmyslac. jak mozna znalezc cos....
- Uwaga do zakonczenia zadania macie juz tylko 15 minut!!!- rozlegl sie glos w zamku
- Co? i co ja teraz zrobie- szybko wstal, ale sie potknal i dotknal ogromnego okroglego stolu z marmuru ktory sie obkrecil. Po chwili zaczal sie zmieniac, 

W wielkiej sali kazdy przyniosl jakis dziwny przedmiot tylko Natsu nic przy sobie nie mial.
- Pokazcie co macie- rzekla Lucy- Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, a ty nic nie masz?
- Nie moglem tego przyniesc, ale znalazlem twoje wspomnienia
- ha ha ha ha ah ah ha, nie mogl przyniesc, znalazl- rozlekl sie glosne smiechy i szydercze wyzwika smoko
- Cisza- szepnela Lucy- w takim razie gdzie to jest?
-Tam gdzie jako pierwszy zostalem wybrany na uczestnika w tym dziwnym konkurscie- odrzekl Natsu
- Hyymmmm- zamyslila sie Lucy- Zgadza sie, wygrales pierwsza konkurecje. Na dzis koniec rozejsc sie- odrzekla i wyszla. Smoki staly jak zamurowane czlowiek wygral?? A Natsu zastanawial sie dlaczego w dziwnym urzadzeniu widzial siebie wraz z jego przyjaciolmi ze starych czasow.



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Jej w jakis dziwny sposob wena powrocila i oto wykroilysmy razem rozdzial.
<Nakatsu> ale dlaczego ja w nim nie wystepuje
Bo przygotowujesz materialy,
<nakatsu> tez racja. Ogolnie Witam drogie Panie
No i zacznie sie. Tysiace komentarzy i wogole.
mam nadzieje ze sie rozdzialik podoba

Pozdrowionka ^.^





środa, 1 kwietnia 2015

Rozdzial Czterdziesty Czwarty ¬Impreze czas zaczac ¬

"Dlaczego uciekala? Przeciez nie chcialem zrobic jej krzywdy? Przeciez nie jestem straszny. Przeciez ona jest dla mnie.... Wlasnie czym?- zastanawial sie Natsu stojac i przygladajac sie swoim dloniom ktore obejmoway przed chwila Lucy. Westchnal gleboko i powloczyl nogami do swych komntat.


We snie spiacego Natsu
- Nie! Nie! Nie odchodz ode ,mnie
- Natsu musze, wrocic tam skad pochodze do mojej prawdziwej postaci
- Nie mialas byc taka jak dawnej
- Bede taka jak powinnam byc
- Nie masz byc ze mna
- Nie moge to nie powinno sie zdarzyc
- Jak nie, czy cos stoi miedzy nami
- Zegnaj Natsu Zapomnisz o mnie
- Nieeeeeeeeee!!!!!!

Ha ha ha ha ha Znow ten Cholerny sen. Kim jest Ta kobieta- rzekl wyczerpany Natsu, i ponownie sie polozyl.

Rano obudzil go niesamowity harmider, jezeli za rano mozna uznac godzine 15.
- Natsu wstawaj- rzekl wsiekly Ignell i natychmiastowo zrzucil go z lozka
- Co sie dzieje!- krzyknal zrywajac sie na rowne nogi
- wstawj musisz sie przygotowac jest 15, o 17 zaczyna sie bal
- ojczulku musze?
- Musisz jestes moim synem- odrzekl i natychamiast pojawily sie dwie smocze pokojowki, zaciagajac chlopaka do wanny, wyszorowaly go ubraly w jak to on nazwal " Ubranie smierci"

Okolo 17 zszedl do glownego holu gdzie czekali na niego jego przyjaciele, rownie pieknie ubrani jak on, czekali wspolnie pomiedzy smokami ktore byly w ludzkiej postaci i z wielka ciekawoscia przygladali sie ludziom, ktorych unikali jak i zarowno ludzie unikali ich. 
Ciche szepty ukradkowe spojrzenia skierowane i strone naszych bohaterow dawaly sie im we wznaki
- Raczej nie jestesmy tu mile widziani- rzekla rzeptem Erza
- Raczej nie- wrknal gajell
- Pamietajcie ze my jak i oni rozpoczynali wojny miedzy soba, ich sila jest jak cale swiaty, w porownaniu do naszej- rzekla Levy
- Racja musimy poczekac na ogloszenie nas przez samego Cesarza moze wtedy wszystko sie zmieni- rzekl Nakatsu
Po chwili rozbrzmialy traby oznajmiajace mozliwosc wejscia na sale obok nich natychmiat pojawil sie Igeneell, Metalicana i Grandline, kazda z osob byla wywolywana i przechodzila przez wielkie drzwi do przeogromnej sali balowej. Na samym koncu wzywane zostaly smoki rady.
- Wielki Ksiaze Ognia Ignell Draganell i jego syn Natsu Dragenell
-chodz teraz my- rzekl cicho do natsu jego ojciec.
Powoli weszli do sali wiekszosc smokow klonila sie nisko i z szacunekiem podeszli niedaleko podwyszenia na ktorym staly 4 zlote trony. 
- Krol Morz i Oceanow, wszelakiej Wody na  swiecie Sereburiti- powoli i ze spokojem wszedl mezczyzna zajal jedno z krzesel na podwyzeszeniu
- Krolowa i Wielka Pani Podziemia i Smierci Yoruichi- 
Czarno- czerwona suknia z gorsetem opinala dokladnie jej cale cialo, kazdy ze starych czy tez mlodych smokow z pozadaniem wodzil wzrokiem za wielka Krolowa. Po chwili zabrzmialy ponownie traby
- Wielki i Jedyny Cesarz Smokow, Wladca Gwiazd i Gwaizdozbirowow AKIRA!!!!!- powolnym i dumny krokiem do sali wkroczyl sam cesarz, kazdy ze zebranych smokow klonil sie nisko prawie padajac na ziemie. Ustal na podwyzszeniu nie siadajac, ponownie zabrzamil sygnal a w drzwiach pojawila sie najpieniejsza i nawjsapnialasza osoba jaka widzial Natsu nie potrafil oderwac wzroku, jego serce znow zwiekszylo predkosc.
- Wielka i Jedyna Corka Cesarza Smokow, Wladczyni Gwiazd i Gwiazdozrbiorow, Magini Gwiezdnych Kluczy Lucy.

Zaczela zmierzac powolnym kobiecym krokiem, kazdy z mldych smokow pochylal glowy nisko zerkajac ukradkiem na najpieniejsza osobe na swiecie. Idac w strone swego ojca przechodzila obok Natsu i Ignela, obydwoje nisko pochylili glowy, choc mlody Chlopak odczywal chec porwania mlodej kobiety w ramiona i uciekniecia z tego dziwnego przyjecia, Czul ze ona nie czuje sie w tym miejscu dobrze. Podala reke swemu ojcu i stanela wraz z nim na podwyzszeniu.
- Witajcie moi starzy drodzy przyjaciele oraz witajcie moi mlodzi przyjaciele. Przybylisie tutaj na wielkie swieto w mej rodzinie. Moja kochana corka dzis obchodzi 21 urodziny. Chcialbym przywitac rowniez niespotkanych dodat o wielu wielkow naszych drogi przyjaciol Ludzi- sa oni czlonkami gildi Fairy Tail wielkie brawa. Tak tak, od dzis czeka was wielka walka, ale to pozniej dzis bawmy sie, jedzmy i pijmy, Impreze czas zaczac

kazda osoba na sali rozluzinila sie troche. Po kilku glebszych wiekszosc smokow zarowno starych jak i mlodych zaeczla podchodzic do ludzi jak i rowniez do lucy proszac ja o mozliwosc tanca. Dziweczyna dziekowala, lecz odmawiala z pienknym usmiechem. Na co ciotka stwierdzila
- Lucy powinnas kogos wybrac wiesz jaka jest tradycja
- Wiem ciotuniu, ale wiedz ze nie chce aby tradycja zapomiana przez bogow krolowala w mym krolestwie zgodzilam sie na to na nowych zasadach, a teraz wybacz ide na taras.- odrzekla zmeczona lucy. Wyszla szybko na tarsach tak aby nikt nie zauwazyl jej znikniecia, lecz jedna osoba powedrowala za nia.
Pochwili znalazla sie w swojej ulubionej alltance tam gdzie wszedzie rosly kwiaty magnoli. usiadla i gleboko wstchnela
- Ciebie tez meczy ta farsa?- uslyszala ukochany glos
- Taaaa nie jestem przyzwyczajona do czegos takiego- postanowila ze nie moze go unikac
- Czy wielka i wspaniala corka cesarza smokow
- nawet nie zaczynaj z tym tytulem usiadz- odrzekla
- Czemu taka silna osoba jak ty siedzi zamknieta w tym zamku?- zpaytal natsu przysiadajac sie
- Nadopiekunczy ojciec- odrzekla
- Fajnie moj natomats mnie zostawil- odrzekl chlopak
- Ja tez nie do konca od zawsze tu zyje, ale czasy sie zmieniaja, mialam obowiazki do spelnienia wobec krwi- odrzekla patrzac mu w oczy, popelnila najwiekszy blad jaki mogla, w obecnej chwili czas sie dla nich zatrzymal, nad rozgwiezdzonym niebem przy pelni ksiezyca, wsrod zapachu magnoli czas dla nich sie zatrzymal. Delikatnie i spokojnie Natsu przysunal sie do niej, Delikatnie i spokojnie Lucy przysunela sie do niego. Z drzeniem reki, z wielka niepewnoscia powoli przysunal reke do jej policzka i leciutko poglaskal, Jej skora byla delikatna i jedrna, Powoli i delikatnie glaskla jej policzek palcami, na co ona przymknela lekko oczy i usmiechnela sie. Spokojnie przysunal swoja twarz do jej twarzy, rowniez lekko przymknal oczy i pocalowal. Opanowala ich fala goraca, uczucie w ktore w nich przeplynelo bylo niesamoiwte tak jak by szybowali na niebie wsrod gwiazd, calkowicie nadzy. Czuli siebie kazda komorka ciala, kazdym nerwem. Ta chwila mogla by trwac wiecznie.
- CO TU SIE WYPRAWIA????!!!!!!!- krzyknal rozwscieczony Akira
- Wasza Cesarska,,,- zaczal natsu caly czerwony
- Nie bulwersuj sie ojcze.- rzekla cichym glosem Lucy, az ciarki przeszly po plecach- Chciales bym postepowala chociaz raz wedlug tradycji i postapilam
-ALE ON????!!!!!
- Tak on
- Ale co ja?- zapytal Natsu
- Moja corka wybrala sie w tym momencie na jednego z uczestnikow Wielkiego Turnieju gdzie glowna Nagroda jest ONA- rzekl Akira
- COOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO?????????????????!!!!!!




??????????????????????????????????????????????????????????????????????????
Zadawaliscie wiele pytan kiedy kolejny rodzial, byliscie na mnie zli, wscielki i zabijalicie na tysiac sposobow
Coz nadal mieszkam w Wielkiej BRYTANI
pracuje i nie mam weny tym bardziej jak tu prawie ciagle pada,
Ale jest mam nadzieje ze sie spodoba
aha przpraszam za bledy, ale klawiaturka angielska plus spedzanie z anglikami wieszkosc czasu powoduje zanik literek tylko polskich.

Pozdrowionka ^.^